... czyli Michalinka, Mateusz, Magda i Mariusz Pierwszy raz spotkaliśmy ok. 5 lat temu. Mateusz miał wtedy kilka miesięcy W tym roku urodziła się Michalinka więc przyszła pora na kolejne spotkanie i kolejną sesję.
kurde, piękne zdjęcia, ale mam wrażenie, jakbyś miał problem z wyborem odpowiednich reprezentantów sesji - 4 zdjęcia jednej kompozycji to chyba dużo do prezentacji; na pewno każde trafione i dobrze wykonane, ale wartało by wybrać coś reprezentatywnego dla widza
To był prawdziwy survival, a pływanie wyszło całkiem spontanicznie. Niestety, połowę pomysłów trzeba było odwiesić na drzewo, bo nie mieliśmy ubrań na zmianę :D (Miśka za czas jakiś kończy rok, może wtedy?) Cud boski, żem się nie zwaliła z tego pnia, prosto w odmęty! Bawiliśmy się świetnie, co widać. Dziękujemy!
kurde, piękne zdjęcia, ale mam wrażenie, jakbyś miał problem z wyborem odpowiednich reprezentantów sesji - 4 zdjęcia jednej kompozycji to chyba dużo do prezentacji; na pewno każde trafione i dobrze wykonane, ale wartało by wybrać coś reprezentatywnego dla widza
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą - mam z tym odwieczny problem...
OdpowiedzUsuńFajnie radośnie, ciepło i rodzinnie
OdpowiedzUsuńNic nie zastąpi uśmiechu dziecka super fotki
OdpowiedzUsuńPomijając słowa poprzednika, to dużo fajnych dynamicznych kadrów. Podoba się :)
OdpowiedzUsuńTo był prawdziwy survival, a pływanie wyszło całkiem spontanicznie. Niestety, połowę pomysłów trzeba było odwiesić na drzewo, bo nie mieliśmy ubrań na zmianę :D (Miśka za czas jakiś kończy rok, może wtedy?) Cud boski, żem się nie zwaliła z tego pnia, prosto w odmęty! Bawiliśmy się świetnie, co widać. Dziękujemy!
OdpowiedzUsuńMagda i reszta M.
Niesamowita pamiątka, każde fotografowane miejsce wygląda pięknie i tak egzotycznie :) Super sesja
OdpowiedzUsuńPodoba mnie się, też bym mocniej przebrał, pozdrowionka ;-)
OdpowiedzUsuńSuper sesja, oglądając miałem cały czas uśmiech na twarzy.
OdpowiedzUsuń